Pojechałem na tydzień, wziąłem radio, antenę a nie wziąłem kabla.
W rezultacie powiesiłem LW 41m ok. 10m nad ziemią. Tak nieskutecznej i szumiącej anteny jeszcze nie miałem. Zrobiłem kilka łączności i to wszystko.
Przyjechałem do domu i .... okazało się, że zasilacz został w SP6. No i kilkudniowa przymusowa przerwa. Cóż, z wiekiem takie rzeczy się po prostu zdarzają...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz